Trafił do aresztu po tym, jak na spacer wyszedł z psem i... marihuaną
Hajnowscy policjanci zatrzymali 31-latka, który posiadał przy sobie marihuanę. Hajnowianin "wpadł" po tym, gdy będąc na spacerze z psem na widok mundurowych wyrzucił na ziemię skręta. Policjanci w trakcie interwencji zabezpieczyli ponad 10 gramów środków odurzających. Mężczyzna usłyszał już zarzut i decyzją sądu wczoraj został tymczasowo aresztowany.
W poniedziałek wieczorem, na jednej z ulic miasta, policjanci z hajnowskiej patrolówki zauważyli dwóch mężczyzn spacerujących z psem. Na widok nadjeżdzającego radiowozu zaczęli się nerwowo rozglądać. Na początku rozmowy z mundurowymi, jeden z nich wyrzucił na ziemię szklaną lufkę oraz skręta. Po krótkiej chwili, ten sam mężczyzna wyrzucił foliowe zawiniątko. Okazało się, że ukryty był w nim susz roślinny. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że zabezpieczone substancje to marihuana. Mieszkaniec Hajnówki został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, a jego czworonożny przyjaciel pod opiekę kolegi. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania środków odurzających i wczoraj został tymczasowo aresztowany na 2 miesiące. Za to przestępstwo grozi do 3 lat pozbawienia wolności.